Ameyaw do Rakowa - okej, tylko dlaczego?
Michael Ameyaw finalizuje transfer do Rakowa Częstochowa. Dlaczego moim zdaniem ten ruch ma swoje wady? Chciałbym już na samym początku tego tekstu jasno zaznaczyć, że jestem dużym fanem talentu skrzydłowego urodzonego w Łodzi. Liczę na to, że transfer nie wpłynie na jego dyspozycję.
Skrzydłowy, do tej pory reprezentujący barwy Piasta, był liderem swojego zespołu w tym sezonie. Postawa, którą pokazywał miała swoje początki już w poprzedniej kampanii, ale teraz był zdecydowanie najważniejszym zawodnikiem ofensywnym w Gliwicach. W Rakowie będzie jednym z wielu, trybikiem w maszynie Marka Papszuna. Zmniejszenie boiskowej roli w zespole, na pewno wpłynie na jego ekspozycje i liczby, które osiąga. Moim zdaniem, możemy na jakiś czas zapomnieć o temacie Ameyawa w kadrze. Jako jedna z osób grająca Michaelem w Fantasy Ekstaklasie, również ubolewam z tego powodu. Będzie trzeba się zastanowić nad podmianką chłopaka na kogoś innego.
Patrząc na ustawienie zespołu z Częstochowy, możemy zauważyć, że Raków nie gra typowymi skrzydłowymi. Zazwyczaj mamy w składzie wahadłowych i dwóch ofensywnych pomocników/cofniętych napastników podwieszonych za dziewiątką. Gdzie w tej układance miejsce dla typowego skrzydłowego? Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy stwierdzić, że Ameyaw będzie próbowany na wahadle. Być może trenerzy Rakowa spróbują też grać nim na dziesiątce. Z całą pewnością Ameyaw będzie musiał jednak zmienić pozycję. Na prawym wahadle mogą grać Fran Tudor, Erick Otieno, Jean Carlos i Dawid Drachal. Konkurencja na ten pozycji jest więc spora. Za napastnikiem widzieliśmy już w tym sezonie dużą grupę zawodników:
- Adriano Amorima,
- Jonatana Brauta Brunesa,
- Lazarosa Lamprou,
- Władysława Koczerhina,
- Iviego Lopeza,
- Dawida Drachala,
- Patryka Makucha,
- Jakuba Myszora.
Oczywiście Koczerhin może grać głębiej, a Brunes i Makuch często grają jako dziewiątki. Nadal jednak mamy dwa miejsca w jedenastce. Ilość konkurentów do gry w składzie wygląda imponująco w porównaniu do tego co czekało na Ameyawa w Piaście Gliwice. Przypominam, że Raków nie rywalizuje w tym roku w Europie, dlatego ilość miejsc w składzie jest ograniczona. Tak samo jak możliwość popełnienia błędów. Kiedy tylko złapie spadek formy, to na ławce będzie czekało paru gości liczących na swoje minuty.
Jestem sympatykiem gry Ameyawa i liczę na to, że transfer do nowego środowiska będzie mu służyć. Nie mam jednak pewności, czy najlepszej wersji tego piłkarza nie oglądaliśmy właśnie przez ostatnie miesiące.
Ameyaw na pewno chciałby pograć w Europie, a Raków chce o tą Europę walczyć. Sytuacja finansowa Piasta jest słaba i to też aspekt, który może go pchać do Częstochowy. Patrząc na obecną dyspozycję Rakowa, która jest mocno średnia, być może Papszun będzie chciał zmienić ustawienie. No i pamiętajmy, że ten transfer to osłabienie ligowego rywala chociaż cele Piasta i Rakowa są w tym sezonie na pewno inne :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, ale może dla Ameyawa lepiej byłoby pograć w Piaście do końca sezonu i poszukać zagranicznego transferu :)
Usuń