GOOD SPORT na szybko: Chorwacja - Polska
Starcie w Osijeku i mój komentarz do meczu reprezentacji Polski.
Pierwsza połowa zdecydowanie do zapomnienia. Zaczęliśmy nieźle, z fajnymi próbami pressingu. Wymusiliśmy na rywalach trzy żółte kartki. Im dalej w las tym gorzej. Robert Lewandowski najsłabszy na boisku. Zmarnował groźną kontrę, było go bardzo mało w naszej grze i nie zaliczył żadnego kontaktu z piłką w polu karnym rywala w pierwszych 45 minutach. Widzę dwa pewne punkty naszej drużyny:
- Nicola Zalewski
- Łukasz Skorupski
I to tyle. Mogliśmy stracić bramkę przy złym wyprowadzeniu Bednarka, ale tym razem nam się poszczęściło. Kuba Kamiński przeliczył się z torem lotu piłki, ale skończyło się na strachu. Mateusz Bogusz starał się być pod grą, ale ciężko było mu się przebić. Największym problemem w ofensywie był brak opcji do rozegrania.
Zaczęła się druga połowa i najbardziej bałem się pierwszych minut, terapii szokowej jak w meczu ze Szkotami. Daliśmy radę nie stracić bramki w pierwszej minucie, ale już po chwili Dawidowicz faulował blisko pola karnego. Jasne, można się pieklić, że to miękki faul, że sędzia aptekarz. Końcowo jednak można było zachować się lepiej w tej sytuacji. Luka Modrić niczym profesor zdjął pajęczynę i przegrywaliśmy 1:0. Jaka była nasza reakcja na straconą bramkę?
Byliśmy blisko straty drugiej. Między innymi przy poprzeczce Matanovicia. Po godzinie gry selekcjoner dokonał zmian. Bogusz, Zieliński i Urbański na ławkę. W ich miejsce na boisku pojawili się Świderski, Moder i Slisz. Cieszy to, że udało nam się trochę odetchnąć po 60. minucie. Stworzyliśmy parę groźnych sytuacji i w końcu pokazał się nasz kapitan. Najpierw powalczył z Livakoviciem, potem przyładował w poprzeczkę. Drybling Zalewskiego przy wyjściu z naszej połowy powinno się pokazywać przed treningami trampkarzy, młodzików i juniorów. Jestem też pewien tego, że Jakub Moder nie jest aktualnie w reprezentacyjnej formie i szczerze mówiąc to dzisiaj wolałbym zobaczyć w jego miejsce Kowalczyka. Mecz się uspokoił, ale ciężko było się oprzeć wrażeniu, że jesteśmy bliżej straty drugiej bramki, aniżeli wyrównania. Rzadko udawało nam się podejść pod bramkę Chorwatów, wprowadzeni Frankowski i Piotrowski byli niewidoczni.
Miałem nadzieję na więcej od Mateusza Bogusza. Kiepsko pokazał się Kamiński. W obronie nie było dzisiaj tragicznie, ale nie było też dobrze. Mogliśmy stracić zdecydowanie więcej bramek, jedna to i tak najniższy wymiar kary. Środek pola niewidoczny - dwa razy zagraliśmy tak samo i dwa razy zostaliśmy zdominowani w centralnym pasie boiska. Brakuje opcji do rozegrania, ruchu bez piłki, pójścia na przebój i kreatywności od trójki środkowych pomocników. Robert Lewandowski niewidoczny w pierwszej połowie, epizodycznie widziany w drugiej - od kapitana reprezentacji powinniśmy oczekiwać więcej. Zmiennicy nie wprowadzili iskry, nie poprawili naszej gry.
Najlepszym zawodnikiem kadry jest zdecydowanie Nikola Zalewski. Chorwacja wygrywa z Polską 1:0.
Moje oceny reprezentantów Polski będą dostępne jutro na GOOD SPORT.
Portugalia wygrywa ze Szkocją 2:1. Spadamy na trzecie miejsce w naszej grupie.
Dobrej nocy kibice!
Komentarze
Prześlij komentarz